Dodge Viper – czy warto się go bać?

Wielu europejskich kierowców nie rozumie swoich amerykańskich kolegów. Amerykanie nie lubią oszczędnej jazdy. Nie lubią też zbytniej ostrożności, gdyż bardzo chętnie implementują w swoich pojazdach silniki o pojemności nawet 8 litrów. Takim samochodem jest Dodge Viper, który – z punktu widzenia Europejczyka – jest konstrukcją niezrozumiałą.

Podwozie i sprzęgło – słabe strony auta

Viper to pojazd – czego nie da się ukryć – z wieloma wadami. Zaliczyć do nich można dość słabe i kosztowne w naprawie podwozie, które może nie przetrwać konfrontacji z niektórymi polskimi drogami. Minusem tego auta jest też duży promień skrętu, a przez to niewielka manewrowość. Wielu miłośników „mocniejszej” jazdy uważa też, że sprzęgło w Viperze można spalić już po kilku minutach ostrzejszej „zabawy” pod supermarketem. Czy zatem warto kupić ten samochód?

Geografia w służbie motoryzacji

Dodge Viper jest pojazdem dostosowanym przede wszystkim do warunków amerykańskich. Wymaga więc:

– szybkich i równych dróg (bez kolein),
– dużego zagęszczenia stacji benzynowych (nawet 25 litrów na 100 km),
– doświadczonego kierowcy, który szuka czegoś więcej, niż tylko ostrej jazdy.

Obostrzenia te są do zrealizowania w polskich warunkach. Owszem, wyjazd Viperem na wieś raczej się nie uda, ale do jazdy w mieście jest to auto idealne.

Podsumowanie

Viper to pojazd, który można albo kochać, albo też nienawidzić. Niemniej nie da się obok niego przejść obojętnie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jego specyficzny design i warunki jazdy.